Aktualności

foto1
foto1
foto1
foto1
foto1

Witamy Wszystkich wiernych na stronie Parafii Matki Bożej Różańcowej w Koprzywnicy. Wierzymy, że stanie się ona szybkim źródłem informacji i pozwoli na jeszcze głębsze zjednoczenie we wspólnocie parafialnej.

Modlitwa do świętego Józefa, orędownika we wszelkich potrzebach i uciskach

sw jozef

Chwalebny święty Józefie, Oblubieńcze Maryi, pamiętaj o nas. Czuwaj nad nami, najmilszy nasz Stróżu. Wspieraj nas w dążeniu do świętości, Mężu sprawiedliwy. Zaopatruj nasze potrzeby duchowe i doczesne, najdroższy Karmicielu Przenajświętszego Dzieciątka Jezus.

Wierny Opiekunie, któremu został powierzony najdroższy Skarb nasz, Jezus, weź pod swoją opiekę i wstawiennictwo sprawę, którą Tobie polecam… Niech jej skutek będzie na chwałę Bożą i na pożytek naszych dusz. Amen.

Kościół pw. Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych

Kaplica1a

Kościół pw. Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych

Kalendarz

Brak wydarzeń w kalendarzu
Pn Wt Śr Cz Pt So N
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
29
30
31

Aktualności

Co to jest Intronizacja? Jej znaczenie i zastosowanie.

                    Intronizacja jest to oficjalne i społeczne uznanie najwyższej władzy Serca Jezusowego nad rodziną chrześcijańską. Czyli uznanie Pana Jezusa za naszego, naszej rodziny, jedynego Króla i jednocześnie oddanie się Jego Najświętszemu Sercu.                                                                                                                                                                                                        Pan Jezus prosił Marię Małgorzatę, a później Rozalię Celakównę, aby dokonać Intronizacji Najświętszego Serca. Wskazując na serce, Jezus wskazuje na miłość, dobroć, pokój, miłosierdzie, sprawiedliwość, wszystko dobro, które wypływa z Tego Serca, by królowało wśród nas. Tylko Serce oddaje sedno starań o wprowadzenie Królestwa Bożego wśród nas, przez miłość. Jezus prosi także o uznanie go Królem i przestrzeganie praw Bożych, liczenie się z Jego władzą, mocą, sprawiedliwością. Jeżeli pragniesz żyć z Jezusem i razem z Nim królować, musisz nauczyć się żyć zgodne z Ewangelią. Jezus, Bóg, stał się człowiekiem, żeby Ci pokazać, że wystarczy tylko Bogu Ojcu zaufać, przestrzegać dekalogu, wypełniać wolę Bożą i z miłością budować Królestwo Boże, a wszystko inne będzie Ci dane.                                                                                                       

Jeśli pragniesz , aby On był w Twoim życiu na pierwszym miejscu musisz dokonać Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa. Czyli dokonać aktu osobistego poświęcenia się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, uczynić Go przewodnikiem twego życia i prosić, aby Serce Jezusa przemieniło twoje serce i życie. Bóg pragnie Królowania w naszym życiu. W ten sposób poświęcenie się Bożemu Sercu wszystkim przyniesie korzyść. Ci, którzy znają i kochają Jezusa Chrystusa, odczują w sobie wyraźnie wzrost wiary i miłości. Ci, którzy również Go znają, ale nie dbają o zachowanie Jego praw i przykazań, będą mogli zaczerpnąć z Tego Serca ogień dla rozpalenia w sobie wygasłej miłości. Dla tych wreszcie nieszczęśliwych, którzy żyją jeszcze w ciemnościach, będziemy prosić wszyscy razem o pomoc z Nieba. Błagać będziemy, by Jezus Chrystus, którego władzy przecież podlegają, rzeczywiście tę władzę nad nimi wykonywał.                  

Poświęcenie się Bożemu Sercu niesie z sobą również nadzieję lepszej rzeczywistości dla państw, ponieważ ma ono moc odnowienia, względnie umocnienia więzów, łączących z natury społeczności świeckie z Bogiem. Jest to tym ważniejsze, że w ostatnich czasach usiłowano już niejednokrotnie wznieść mur między państwami a kościołem. Ma to na celu odrzucenie z życia społecznego wszelkich wpływów religii, co jest niemal równoznaczne ze zniszczeniem wiary Chrystusowej. Jeżeli się odrzuci Królestwo Chrystusa, najmocniejsze filary społeczeństwa muszą się rozpaść. Toteż Bóg, zamierzając słusznie i sprawiedliwie ukarać tych pyszałków, wydał ich na pastwę własnej nędzy, aby służąc własnym namiętnościom, sami siebie zniszczyli nadmierną wolnością.                                                                                                                                                                         Dnia 19.IX.1901r. urodziła się w podhalańskiej wsi Jachówka, Rozalia Celakówna. Była najstarszą z ośmiorga dzieci Joanny i Tomasza, którzy gorliwie troszczyli się o religijne wychowanie potomstwa. Dzień pierwszej Komunii Świętej przyniósł jej niezapomniane doświadczenie obecności Jezusa w jej sercu. Rozalia często chodziła do oddalonego o kilka kilometrów kościoła, w którym prowadziła długie rozmowy duchowe z Panem Jezusem i Matką Najświętszą. W wieku 16 lat zapadła na ciężką chorobę, której nie umiano rozpoznać. W nowennie do Boleści Najświętszej Maryi Panny prosiła o przywrócenie zdrowia, o ile to jest zgodne z wolą Bożą. W dziewiątym dniu nowenny wstała zdrowa, ku powszechnemu zdziwieniu. W roku 1924 Rozalia przeniosła się do Krakowa. Wiedziona pragnieniem wyższej doskonałości, chciała się poświęcić życiu zakonnemu. Jej powołanie spełniło się na oddziale skórno-wenerycznym w szpitalu Św. Łazarza przy ulicy Kopernika w Krakowie, gdzie przez dwadzieścia lat pracowała jako salowa, a po ukończeniu jako pielęgniarka. Podczas jej dyżurów ani jedna osoba nie zmarła, nie pojednana wpierw z Bogiem.

11.VI.1926 r., w uroczystość Najświętszego Serca Pana Jezusa miała widzenie, w którym Jezus zbliżył się do niej i przemówił:

Moje dziecko w tym miejscu jesteś z Mej woli. Ja tak kierowałem życiem twym, że tu cię przyprowadziłem… Tutaj będziesz miała prawdziwe zadowolenie wewnętrzne i cieszyć się będziesz swobodą, bo jesteś na właściwym miejscu… Masz ukochać całym sercem życie ukryte, zapomniane; taką pracę, która nie ma żadnego uznania w oczach ludzkich… Ludzie zawsze patrzą na stronę zewnętrzną, a ja patrzę na serce: na czystość intencji.                                                          

Ukryte przed światem życie Rozalii wypełnione było żarliwą modlitwą. Codziennie starała się uczestniczyć we Mszy św. i adorować Najświętszy Sakrament. Szczególnym nabożeństwem darzyła Najświętsze Serce Jezusa. W natchnieniach, które przybrały formę widzeń i słów, usłyszała wewnętrzny nakaz, by wraz ze swoim kierownikiem sumienia zabiegać ze wszystkich sił o Intronizację Najświętszego Serca Pana Jezusa w Polsce i na całym świecie. Rozalia Celakówna zmarła 13.IX.1944 r. Ciało spoczywa na cmentarzu Rakowickim, kwatera XLVIII zachodnia, mogiła 9. Prostota, dobroć, pobożność i uczynność sprawiły, że ludzie w trudnych sytuacjach życiowych zaczęli wznosić modlitwy do Boga przez jej wstawiennictwo. Wiele z tych modlitw zostało wysłuchanych. Wieloletnie starania o rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego świątobliwej Rozalii doprowadziły do jego otwarcia przez Ks. Kardynała Franciszka Macharskiego, Metropolitę Krakowskiego, 5.XI.1996 r. Od tej chwili Rozalii Celakównie przysługuje tytuł Służebnicy Bożej.

Pan Jezus powiedział do Rozalii:

Strasznie ranią Moje Serce Najświętsze grzechy nieczyste, morderstwa (nienarodzonych) i straszna nienawiść, która nie wie, co to jest miłość bliźniego. Muszę ukarać niewdzięczne narody, które nie chcą się nawrócić. Pan Bóg ześle straszne kary. Ratunek dla Polski jest tylko w Sercu Jezusa. Królestwo Chrystusowe przyjść może do Polski przez Intronizację. Gdy się to stanie, Polska będzie przedmurzem chrześcijaństwa: silna i potężna, o którą się rozbiją wszelkie ataki nieprzyjaciela. Polska nie zginie o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu; jeżeli się podporządkuje pod prawo Boże, pod prawo Jego Miłości. Tylko te państwa nie zginą, które będą oddane Sercu Jezusowemu przez Intronizację, które uznają Go swym Królem i Panem. Przyjdzie straszna katastrofa na świat. To nie będzie jeszcze koniec świata ani piekło, tylko straszna wojna, która ma dopełnić zniszczenia. Państwa oddane pod panowanie Chrystusa i Jego Boskiemu Sercu dojdą do szczytu potęgi i będzie już Jedna Owczarnia i Jeden Pasterz

               Dlatego musimy uznać, że Chrystus jest Królem wszechświata, a więc władcą nie tylko wszystkich narodów i ludzi, ale także Panem całego stworzenia. Jego władanie jest absolutne: Dana jest Mi wszelka władza  w Niebie i na ziemi. Jest więc najwyższym i jedynym Władcą: Królem królów i Panem panujących. To panowanie Chrystusa nad pojedynczymi osobami i nad całymi narodami zostaje proklamowane przez Intronizację. Jezus otrzymał godność królewską od Ojca, Boga Wszechmogącego, Stworzyciela Nieba i ziemi, i człowiek nic tu dodać ani ująć nie jest wstanie, tzn. Jezus jest Królem niezależnie od woli człowieka. Natomiast od każdego człowieka i od każdego narodu zależy, czy dobrowolnie uznają Królewską godność Chrystusa i czy podporządkują się jego władzy. Królestwo Jezusa stoi otworem i choć oznacza dla nas zbawienie, to jednak sami mamy zadecydować, czy do niego wejść, dokonując lub uchylając się od Intronizacji Jezusa Chrystusa. Tego aktu domaga się Pan Bóg z racji podarowanej nam wcześniej wolności wyboru. Sam wybór pociąga za sobą jednak ogromne konsekwencje. Odmowa uznania przez człowieka Jezusa za Króla równa się odrzuceniu człowieka przez Boga.                Dokonując zatem Intronizacji Jezusa Chrystusa nie nadajemy Mu godności królewskiej, ale wprowadzamy Go jako naszego Króla na monarszy tron, wystawiony Mu przez jednostkę, jak i zbiorowo przez cały naród. Uznanie zaś Jego panowania i Jego praw wyraża się w złożonym Mu hołdzie. Sam Pan Jezus wyraził życzenie, by składano Mu hołd nie inaczej, jak przez poświęcenie się Jego Najświętszemu Sercu. „Poświęcić się” oznacza w tym przypadku całkowite zrezygnowanie z własnej niezależności i wolności; to całkowite stanie się własnością Tego, któremu od tej chwili winniśmy bezwzględne posłuszeństwo. Przez akt poświęcenia dajemy Bogu prawo do swego życia. Ponieważ jest to dla człowieka niebywale trudne, jest rzeczą ogromnie istotną, że poświęcamy się nie komu innemu, ale bezgranicznie miłosiernemu i kochającemu Sercu naszego Zbawiciela. Już nic więcej Bóg nie mógł uczynić, by przekonać nas do swego nad nami panowania.                                                                                  

Do ważności Aktu Intronizacji należy zarówno ogłoszenie Chrystusa swym Królem, jak i poświęcenie się Jego Sercu. Jest to świadome i szczere obranie Chrystusa za naszego Króla i Pana, za głowę naszej rodziny. Jest to oddanie mu domu na własność niepodzielną tak, że odtąd staje się Jego domem, a my u Niego mieszkać będziemy. Chrystus pragnie być z nami, chce brać udział w naszych radościach i cierpieniach. A jeżeli dotąd czuliśmy się opuszczeni przez Boga, to nie dlatego, że nie chciał się nami zaopiekować w sposób szczególny, lecz dlatego, że nie pozwalaliśmy Mu czynić nam dobrze i obsypywać nas swoimi dobrodziejstwami. Woleliśmy sami sobie radzić i zdawało się nam, że najlepiej wiemy czego nam trzeba, co może nas uszczęśliwić. Niestety, jak często myliliśmy się, jak błędne stawialiśmy kroki! Sami jesteśmy sprawcami naszych nieszczęść. Od Boga może tylko pochodzić dobro. Bóg jest miłością i chciałby nas obsypywać nadmiarem swych dobrodziejstw. Przez Intronizację dobrze pojętą, otwieramy Mu drzwi naszego serca i domu na oścież. On z radością przyjmuje zaproszenie, zamieszkuje wśród nas, staje się naszym Przyjacielem, Powiernikiem, Doradcą, darzy nas obfitością swoich łask i dóbr wszelkiego rodzaju. Dopiero tak dokonana Intronizacja zaprowadza Królestwo Jezusa i Jego panowanie w życiu danego człowieka lub narodu. Panowanie Chrystusa nad człowiekiem przenika zatem całą jego rzeczywistość osobową, społeczną, gospodarczą i polityczną. A uznanie bądź nie uznanie Jego godności i władzy królewskiej decyduje o tym, jakimi prawami dany człowiek czy naród będzie się rządził i jakie owoce tych rządów będzie zbierał. Wiemy, że prawo Jezusa to prawo Miłości i Sprawiedliwości. Wiemy też, że Jezus Król nie tylko daje człowiekowi swe prawa, ale również daje potężną pomoc Ducha Świętego i łaskę do ich wypełnienia. Ponieważ indywidualne uznanie władzy królewskiej Jezusa zmienia sytuację jednostki, lecz zasadniczo nie zmienia sytuacji całego narodu, dlatego jest rzeczą ważną, by Intronizacja była dokonywana nie tylko przez poszczególne osoby, lecz także zbiorowo przez cały naród. By była dokonana zarówno przez władze kościelne i przez świeckie, bo tylko wtedy Królestwo Jezusa będzie mogło w danym państwie z całą mocą zaistnieć.

BŁOGOSŁAWIEŃSTWO I ZACHĘTA OJCA ŚWIĘTEGO BENEDYKTA XV

„Pragniemy, aby rodziny chrześcijańskie poświęcały się uroczyście Boskiemu Sercu Jezusa i to zaraz od dziś. Błogosławimy wszystkie i każdą poszczególną rodzinę, która się przyczyni w ten sposób do uznania społecznego najwyższej władzy i praw miłości Serca Jezusa nad rodzinami chrześcijańskimi”.

SŁOWA KARDYNAŁA MERCIERA

„Do Intronizacji, przywiązane są tak liczne łaski i tak widoczny pożytek, że szczęśliwymi można nazwać tych, którzy ją zrozumieli i uczynić potrafili. Są oni godni zazdrości. Praktyka ta wyda owoce jak najzbawienniejsze i zjedna dla członków rodzin poświęconych najobfitsze błogosławieństwa niebieskie i łaski zbawienia”.

 SŁOWA OJCA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II

„I ja zachęcam was do odnowy i rozwoju czci Najświętszego Serca Pana Jezusa. Przybliżajcie do tego źródła życia i świętości osoby, rodziny, wspólnoty parafialne, środowiska, aby mogły z Niego czerpać niezgłębione bogactwo Chrystusa. Tylko ludzie w miłości wkorzenieni i ugruntowani potrafią przeciwstawić się cywilizacji śmierci i tworzyć na gruzach nienawiści, pogardy i przemocy cywilizację, która ma swe źródło w Sercu Zbawiciela”.

Katecheza na Niedzielę św. Franciszka 9 X 2022

Katecheza na Niedzielę św. Franciszka 9 X 2022                                                                          

W tę Niedzielę św. Franciszka, którą obchodzimy pod hasłem “Mniej znaczy więcej. Radość z dzielenia” przysłuchajmy się dwóm fragmentom z encykliki Laudato si’ papieża Franciszka, wraz z krótkim komentarzem. Zastanówmy się jak każdy z nas może to przesłanie wcielić w życie i żyć nim w codzienności. IV. Radość i pokój 222. Duchowość chrześcijańska proponuje alternatywny sposób rozumienia jakości życia i zachęca do prorockiego i kontemplatywnego stylu życia, zdolnego do głębokiej radości, unikając obsesji na tle konsumpcji. Ważne jest podjęcie dawnego nauczania, obecnego w różnych tradycjach religijnych, a także w Biblii. Chodzi o przekonanie, że „mniej znaczy więcej”. Rzeczywiście, nieustanne gromadzenie możliwości konsumpcji rozprasza serce, uniemożliwiając docenienie wszystkiego i każdej chwili. Natomiast stawanie w pogodzie ducha przed tym, co istnieje, choćby tego było niewiele, otwiera nam znacznie większe szanse na zrozumienie i spełnienie osobiste. Duchowość chrześcijańska proponuje rozwój wstrzemięźliwości i zdolności radowania się, mając niewiele. To powrót do prostoty, która pozwala nam się zatrzymać i docenić to, co małe, i dziękować za możliwości, jakie daje życie, nie przywiązując się do nich ani nie smucąc z powodu tego, czego nie posiadamy. Wymaga to unikania dynamiki panowania i gromadzenia samych tylko przyjemności. Bóg niejednokrotnie ukazywał w dziejach świata swoją troskę. Już w Księdze Wyjścia możemy przeczytać słowa, które określają rzeczywistość otrzymania manny na pustyni: Gdy mierzyli swój zbiór omerem, to ten, który zebrał wiele, nie miał nic zbywającego, kto zaś za mało zebrał, nie miał żadnego braku - każdy zebrał według swych potrzeb (Wj 16,18). Objawienie takiej troski stawia nas w sytuacji zależności, ale takiej, w której Każdemu też rozdzielano według potrzeby (Dz 4,35b). Także św. Paweł zwraca uwagę na to, że pozostawanie na tym, co mamy, bez zbędnych pożądań, jest czymś właściwym dla uczniów Chrystusa: Mając natomiast żywność i odzienie, i dach nad głową, bądźmy z tego zadowoleni. A ci, którzy chcą się bogacić , popadają w pokusę i zasadzkę oraz w liczne nierozumne i szkodliwe pożądania (1 Tm 6,8-9). Nadmierne przywiązanie do dóbr tego świata może nam przysłonić to, co jest najistotniejsze, a mianowicie, osobę Boga. Od Niego wszystko otrzymujemy i nie jest godziwe, ani rozsądne, przerzucać swoją uwagę na rzeczy, pomijając przy tym zupełnie Dawcę. Posiadanie mniej, ale mając Jego, prawdziwie otwiera nam oczy. Najbardziej wybrzmiewa to w przypowieści o bogaczu i Łazarzu, którą niedawno Kościół odczytywał podczas Eucharystii. Bogacz choć opływał w dostatek, nie miał osobowości, ani nawet imienia. Natomiast Łazarz prawdziwie był pod Bożą troską (אלעזר - hebr. Eleazar, czyli ten, któremu Bóg pomaga). 223. Wstrzemięźliwość przeżywana świadomie i w wolności wyzwala nas. Nie jest gorszym życiem, nie jest mniejszą intensywnością, ale całkiem odwrotnie. W istocie tymi, którzy bardziej się rozkoszują i lepiej przeżywają każdą chwilę, są ci, którzy nie chcą wybierać tu i tam, nieustannie poszukując tego, czego nie mają, lecz doświadczają, co oznacza docenienie każdej osoby i każdej rzeczy, uczą się nawiązywać kontakt i potrafią się cieszyć z najprostszych rzeczy.

W ten sposób potrafią pomniejszyć niezaspokojone potrzeby i zredukować zmęczenie i niepokój. Można mieć niewiele, a żyć intensywnie, zwłaszcza gdy jesteśmy w stanie odkryć inne przyjemności i odnajdywać satysfakcję w braterskich spotkaniach, usługiwaniu, w realizowaniu swoich charyzmatów, w muzyce i sztuce, w kontakcie z naturą, w modlitwie. Szczęście wymaga umiejętności ograniczenia pewnych potrzeb, które nas ogłuszają, i pozostawania w ten sposób otwartymi na wiele możliwości, jakie daje nam życie. Stwierdzenie jakoby wstrzemięźliwość wiodła nas ku wolności nie jest niczym nowym w nurcie chrześcijańskim, a tym bardziej katolickim. Już Ewagriusz z Pontu zauważył, że nieumiarkowanie jest początkiem kolejnych upadków: Spośród demonów, które sprzeciwiają się [ascetycznej] praktyce, pierwsze do walki powstają te, które odpowiedzialne są za żądzę obżarstwa, i te, które podsuwają nam chciwość pieniędzy, oraz te, które zachęcają nas do [szukania] ludzkiej chwały. Wszystkie inne, które po nich następują, przejmują zranionych przez tamte (Ewagriusz z Pontu, “O różnych rodzajach złych myśli”). Bez odpowiedniego podejścia do rzeczywistości nas otaczającej, możemy sami sprawić sobie los dość podły. Wówczas nieumiarkowanie przysłania serdeczną miłość Chrystusa, na rzecz chwilowych przyjemności, których końcem jest obłęd grzechu. Także Leon XIII w encyklice Sapientiae Christiane podkreśla na samym jej początku, że samo skupienie człowieka na dobrach materialnych tego świata, to za mało: Czasy nasze wprawdzie niemałe uczyniły postępy w dziedzinie dóbr materialnych i zmysłowych; ale zmysłowość, siła fizyczna i bogactwo ziemskie, jakkolwiek one życie na tym padole czynią wygodnym i przyjemnym, nie zdołają jednak w żaden sposób zadowolić ducha ludzkiego, który pragnie wyższych i piękniejszych dóbr. Do Boga oko nasze zwracać się powinno, do Niego zmierzać wszelka nasza dążność: oto najwyższe prawo i cel naszego istnienia. To nawrócenie ku Bogu nie ma być przygnębiające! Przeżywanie radości jest wpisane w naturę chrześcijaństwa. Zwraca na to uwagę także papież Paweł VI w adhortacji Gaudete in Domino. Podkreśla w niej, że prawdziwe radość i szczęście mają naturę duchową i nie mogą objawić się inaczej niż tylko w relacji. Co za tym idzie, także w relacji ze światem stworzonym jako takim: Tak to człowiek doznaje radości, kiedy godzi się z przyrodą, a zwłaszcza kiedy spotyka się z innymi ludźmi, razem z nimi uczestniczy w załatwianiu spraw i przyłącza się do wspólnoty z nimi. Szczególniej doznaje on radości, czyli szczęścia duchowego, wtedy, kiedy jego duch posiada Boga, poznając Go i kochając jako najwyższe i niezmienne dobro. Zawsze jakoś łatwiej patrzeć na to, czego nie mamy, bo rzuca się to bardziej w oczy. Natomiast nasz Pan mówi, że dość ma dzień swojej biedy (Mt 6,34b). Paradoksalnie, abyśmy mieli wszystko od Niego, musimy uważać, aby nic nam nie przysłoniło Boskiej osoby.

 

7 października wspomnienie Matki Bożej Różańcowej to dzień szczególny w powszechnym i polskim kalendarzu maryjnym

7 października wspomnienie  Matki Bożejżańcowej to dzień szczególny w powszechnym i polskim kalendarzu maryjnym

Modlitwa różańcowa jak żadna inna obejmując cały świat katolicki wskazuje, że Maryja to Mater omnium, udzielająca się wszystkim we wszystkich potrzebach jako Pośredniczka prowadząca do Chrystusa. Różaniec stał się modlitwą powszechną, najdobitniejszym wyrazem czci    i kultu maryjnego.

Istotna jest także łącząca się integralnie z tytułem Matki Bożej Różańcowej rola Maryi jako Matki Bożej Zwycięskiej, której kult zainaugurowała bitwa pod Lepanto w 1571 r. Jako patronka wojsk katolickich w decydujących starciach – Biała Góra, Nordlingen, Częstochowa, Chocim, Beresteczko, Wiedeń - zapisała się w historii Europy i Polski. Zwycięstwo pod Wiedniem Innocenty XI uczcił ustanawiając święto Imienia Maryi.

Różaniec – symbol i mistyka róży

Słowo różaniec (łac. rosarium) wywodzi się z litanijnego wezwania „Rosa mystica” (Róża duchowa). Porównanie to łączy się z symboliką róży             i krzewu różanego, i posiada głębokie implikacje w mistyce chrześcijańskiej. Modlitwa różańcowa jest wyrazem misteryjnego nurtu duchowości średniowiecza, której szczególnym znamieniem był rosnący i różnicujący się kult maryjny.

Wszystkie znaczenia róży wynikają z jej funkcji sakralnej. Podstawę sakralności róży stanowią jej przyrodzone właściwości – kształt, barwa i zapach, które dopiero w strukturze symbolu ewokują jej prawdziwe znaczenie. Powodują one, że róża jest przede wszystkim kwiatem mistycznym. Najbardziej znanym wyobrażeniem ze sfery mistyki róży jest różaniec. Różaniec to rosarium, czyli ogród lub wieniec różany, miejsce mistycznej łączności z Bogiem i kontemplacji niebiańskiego bytu.

Modlitwa różańcowa jako akt kultowy zawiera dwa aspekty: jest techniką modlitewną przez powtarzanie i rytmikę wezwań oraz jest formą kontemplacji wydarzeń świętej historii. Wspólnie prowadzą one do możliwie doskonałego uczestniczenia w Bożych tajemnicach i realizacji celu eschatologicznego. Dlatego też różaniec, jako swoisty „środek” modlitewny posiada charakter uniwersalny i stosowany jest także w buddyzmie, hinduizmie i islamie.

Pierwociny różańca stanowiły „sznury modlitewne”, na których z czasem zawiązywano węzełki, a potem nizano paciorki, aby ułatwić liczenie modlitw. Różaniec muzułmański wylicza 99 imion Allacha, a setny, niewidzialny paciorek otwiera powrót do niego. Różaniec hinduski jest przypisany Brahmie i Sarasvati, symbolizuje wszystkie światy i etapy objawienia. Triparasundari – róża kosmiczna, wyraża skończoną doskonałość, jednię i niczym nie skażone spełnienie.

List Pasterski Episkopatu Polski z okazji XII Tygodnia Wychowania

 

Drodzy Bracia i Siostry,

Już od dwunastu lat w na poczatku września kierujemy do Was słowo związane z Tygodniem Wychowania. W Ewangelii Jezus przypomina swoim słuchaczom: „Nikt z was, kto nie wyrzeka się wszystkiego, co posiada, nie może być moim uczniem” (Łk 14, 33). Te słowa Chrystusa uczą nas, że dojrzała decyzja pójścia za Jezusem wymaga konkretnych odniesień do naszego całego życia, w tym także do dzieła wychowania. Musimy więc pytać siebie nieustannie, w jaki sposób my, jako wychowawcy, rodzice, dziadkowie, nauczyciele, uwzględniamy w naszych relacjach z wychowankami to, że jesteśmy uczniami Chrystusa?

Myślą przewodnią XII Tygodnia Wychowania, stanowić będą słowa Jezusa zaczerpnięte z Ewangelii św. Jana: „Ja jestem drogą, prawdą i życiem”  (J 14, 6). Towarzyszyć nam będzie również postać św. abpa Józefa Bilczewskiego, którego setną rocznicę śmierci będziemy przeżywać w tym roku szkolnym. Urodził się on 26 kwietnia 1860 r. w Wilamowicach, na terenie dzisiejszej diecezji bielsko-żywieckiej, a zmarł 20 marca 1923 r. we Lwowie. Był rektorem Uniwersytetu Lwowskiego i w latach 1900-1923 arcybiskupem metropolitą lwowskim. Św. Józef Bilczewski w swej działalności i nauczaniu wiele miejsca poświęcił sprawie chrześcijańskiego wychowania dzieci, młodzieży i dorosłych. Świadectwem tego są treści wychowawcze zawarte w jego pasterskich listach, które pisał w kaplicy przed Najświętszym Sakramentem.

  1. Konieczność perspektywy wiary w wychowaniu

Św. abp Józef Bilczewski w jednym ze swoich listów napisał: „Istnienie i zadanie człowieka nie kończy się na tym świecie. (…) Dzięki Bogu, że nie, bo gdyby doczesność była nam ostatecznym kresem, to życie nasze, życie ludzkości byłoby najstraszniejszą zagadką” (Św. abp Józef Bilczewski,  O Kościele Chrystusowym. List Pasterski do duchowieństwa i wiernych). Życie człowieka nie ogranicza się do doczesności, dlatego chrześcijański wychowawca patrzy na swoje zadania z perspektywy wiary, która sięga poza horyzont tego świata. Dla arcybiskupa Bilczewskiego Kościół jest „szkołą dla nieba”, która w swym programie wychowawczym uwzględnia ostateczny cel istnienia. Takie spojrzenie ratuje przed pesymizmem sianym przez tych, „według których nie warto żyć”, gdyż „życie, według nich jest złem i tylko złem”, i tworzy je tylko „bezcelowe ciągłe cierpienie i straszna nuda” (Św. abp Józef Bilczewski, Młodości! Ty nad poziomy wylatuj! List Pasterski do uczniów szkół średnich i seminariów nauczycielskich). Wiara i zaufanie Bogu wnosi natomiast w pracę wychowawczą optymizm i nadzieję. Życie ma sens. Gwarantem tego sensu jest Bóg, który pomimo obecnego w świecie zła    i cierpienia zapewnia nas, że to do Niego należy ostatnie słowo. Sens ma również wychowywanie, także wtedy, kiedy w życiu wychowanków nie widać jeszcze owoców podejmowanych wysiłków. Trzeba oczywiście czynić wszystko, co w naszej ludzkiej mocy, korzystać z dostępnych metod    i środków wychowawczych, ale trzeba też pamiętać o modlitwie i powierzeniu wychowanków Bogu, który „mocą działającą w nas może uczynić nieskończenie więcej, niż prosimy czy rozumiemy” (Ef 3,20).

  1. Decyzje zawsze z Jezusem – Drogą

Uwzględnienie w życiu perspektywy wiary ma też wpływ na podejmowanie przez nas życiowych decyzji. Człowiek, który z wiarą patrzy na życie, w planowaniu swojej przyszłości radzi się zawsze Jezusa, który jest jedyną pewną i bezpieczną Drogą. Dokonując w ten sposób mądrych wyborów dobrze i kompetentnie będzie wypełniał swe obowiązki. Będzie czynił wszystko z oddaniem i z miłością. Powiemy wtedy o kimś takim, że jest to lekarz, nauczyciel, ksiądz, urzędnik z „powołania”. Ten ktoś odnalazł swoje miejsce w życiu i dobrze wykorzystuje swoje predyspozycje oraz talenty w służbie Bogu i dla dobra bliźnich.

Św. abp Józef Bilczewski wychodząc z założenia, że ludzie najlepiej spełniają to, do czego lgnie ich serce, widzi w rozeznawaniu życiowej drogi z Bogiem jeden z najważniejszych elementów formacji własnej: „Strach ogarnia mię na myśl – pisze św. Józef Bilczewski – że całe życie człowieka zależy od dwóch, trzech czy czterech tak i od tyluż nie, wypowiedzianych między dziesiątym a trzydziestym rokiem życia lub nawet wcześniej”. Pochopne decyzje, podejmowane bez głębszego namysłu, wynikające z towarzyszącej im płytkiej motywacji mogą wywrzeć negatywne skutki na całe dalsze życie. Stąd konieczność nieustannego zadawania sobie pytania, czego oczekuje od nas w danej chwili Bóg: „Przede wszystkim mamy zawsze pamiętać o tym, że życie nie jest igraszką losu i nie wedle ślepego układa się trafu. Miłość Boża nas stworzyła, ona też obmyśliła stan, czyli drogę, na której najbezpieczniej  i najpożyteczniej możemy spełnić obowiązki na ziemi i zdążyć do nieba”. (Św. abp Józef Bilczewski, Młodości! Ty nad poziomy wylatuj! List Pasterski do uczniów szkół średnich i seminariów nauczycielskich). Życiowe decyzje powinny być zawsze poprzedzone modlitwą i rozeznaniem woli Bożej. Trzeba pamiętać, że poczucie szczęścia i satysfakcja w życiu nie są celem procesu rozeznawania, ale pojawiają się jako „skutek uboczny” dobrych decyzji.

  1. Przemieniające spotkanie z Jezusem – Życiem

Arcybiskupowi Józefowi Bilczewskiemu przyszło kierować archidiecezją lwowską w czasie, gdy Polska po 123 latach zaborów odzyskiwała na nowo utraconą wolność. W listopadzie 1918 roku skończył pisać obszerny list, a właściwie traktat pedagogiczny poświęcony kształtowaniu charakteru, który opublikował jako List pasterski skierowany do uczniów szkół średnich. Bardzo ciekawie zwraca w nim uwagę, że choć na przestrzeni wieków pojawiało się wielu bardzo szlachetnych ludzi, to nikt z nich nie był w stanie urzeczywistnić w swym życiu ideału doskonałego człowieka. Przywołuje przykład Cycerona, który stwierdził, że filozofowie opisali wprawdzie, jakie cechy powinien mieć „idealny mędrzec”, jeśli w ogóle się kiedyś pojawi, ale on, Cyceron, żadnego takiego człowieka jeszcze nie spotkał. Natomiast abp Bilczewski ukazuje Osobę, która stanowi ucieleśnienie tego ideału. Jest nią Jezus Chrystus.  Jezus pogodził w sobie w harmonijny sposób to, co może wydawać się nie do pogodzenia: „Jest w Nim prawda bez zarozumiałości, skromność bez afektacji, stałość bez uporu, miękkość bez pobłażliwości, powaga bez wyniosłości, życzliwość bez słabości, umartwienie bez wyszukanej ostrości, pokora razem z godnością, prostota razem z dostojnością, największa ruchliwość obok najgłębszego spokoju, modlitwa, ale i praca, nienawiść do złego, ale współczucie dla złych (…) ukochanie samotności, ale też oddanie się życiu towarzyskiemu, o ile tego wymagało Jego posłannictwo. (…) Chrystus w codziennym obcowaniu z ludźmi był przystępny, pełen szczerości i najwyższej delikatności. (…) Nigdy więcej majestat nie był tak słodki, jak u Jezusa, a dobroć równie majestatyczna” (Św. abp Józef Bilczewski, Charakter. List Pasterski do uczniów szkół średnich i seminariów nauczycielskich).

Prosimy wszystkich Rodziców, Duszpasterzy i Katechetów, by odczytali te słowa jako zachętę do włączenia się w dzieło ewangelizacji, której celem jest budowanie zażyłej więzi z Jezusem. Zróbmy wszystko, by przygotowanie do sakramentów świętych, zwłaszcza sakramentu bierzmowania we wszystkich polskich parafiach miało charakter ewangelizacyjny. Zatroszczmy się o rozwój wspólnot ewangelizacyjnych. Doświadczenie głębokich więzi we wspólnocie, pośrodku której jest Chrystus, otwiera serca i stanowi najtrwalszy motyw trwania w przyjaźni z Bogiem.

Drodzy Bracia i Siostry, każde spotkanie z Jezusem to nie tylko okazja, aby  kontemplować Jego Osobę, ale też źródło siły do zmiany życia. Mówią o tym historie ludzi, którzy tego doświadczyli i byli w stanie rozpocząć wszystko od nowa niezależnie od okoliczności życiowych i obciążeń z przeszłości. Wymownym znakiem wobec świata jest sprawowanie przez papieża Franciszka Mszy Wieczerzy Pańskiej w zakładach karnych.  Odwiedzając w czasie Światowych Dni Młodzieży w Panamie Ośrodek Karny dla Nieletnich papież Franciszek powiedział: „Jezus przełamuje logikę, która oddziela, wyklucza, izoluje i fałszywie dzieli między dobrymi a złymi. Papież dodał, że „Pan Jezus czyni to stwarzając więzi”.  

IV Diecezjalny Kongres Eucharystyczny Diecezja Sandomierska

IV Diecezjalny Kongres Eucharystyczny Diecezja Sandomierska

 

Eucharystia jest sakramentem obecności, to znaczy, że najważniejszą prawdą o Eucharystii jest rzeczywista obecność Ciała i Krwi Chrystusa pod postaciami chleba i wina. Ciało i Krew Chrystusa stanowią istotę Eucharystii  i podstawę całej rzeczywistości, która pod tym pojęciem się zawiera. Jezus jest obecny prawdziwie, nie w samym znaku obrazu czy figury; jest obecny rzeczywiście, nie tylko subiektywnie przez wiarę wierzących; jest obecny substancjalnie, to znaczy według swojej głębokiej rzeczywistości – która jest niewidzialna dla zmysłów – a nie według zewnętrznych przejawów.      

Obecność Chrystusa w Eucharystii opiera się na słowach, którymi Jezus podczas Ostatniej Wieczerzy ustanowił ten sakrament: „A gdy jedli, Jezus wziął chleb, odmówił modlitwę uwielbienia, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie. To jest ciało moje». Następnie wziął kielich, odmówił modlitwę dziękczynną i powiedział: «Pijcie z niego wszyscy. To jest bowiem moja krew przymierza, która za wielu jest wylewana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26, 26-28). Ta obecność nie jest oczywiście zmysłowa czy namacalna. Jak więc może być rzeczywista? Święty Augustyn wyjaśniał, że obecność Jezusa w Eucharystii dokonuje się „w sakramencie”, to znaczy, że nie jest to obecność fizyczna, ale sakramentalna, za pośrednictwem znaków: chleba i wina. Znak nie wyklucza przecież rzeczywistości, ale czyni ją obecną w jedyny sposób. Jaka jest więc relacja znaku (znaczenia) do rzeczywistości i odwrotnie? Wiara istnieje zawsze w sferze znaczeń. Tajemnica eucharystyczna oznacza, że Chrystus daje się jako pokarm, aby nas z Nim zjednoczyć i zjednoczyć nas między sobą. 

 

CHRYSTUS EUCHARYSTYCZNYCH W PARAFII

26.04 – 27.04 2022r.

Do Parafii Matki Bożej Różańcowej w Koprzywnicy Pana Jezus pielgrzymujący w Najświętszym Sakramencie przybędzie  z Parafii Skotniki wieczorem 26 kwietnia i będzie przez całą dobę do wieczora 27 kwietnia.

Z naszej parafii  będzie przekazany do Parafii Św. Floriana   w Koprzywnicy. Przez całą dobę będziemy adorowali Chrystusa Obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza.

ds caritas sdm Opoka

Liturgia dnia

Msze św. i nabożeństwa

W niedziele : 800, 1200, 1700

W dni powszednie: 700, 1700 

W okresie od 1 lipca do 1 września

Msza Św. wieczorowa na tygodniu o godz. 1700

Łukowiec: 1000,

Nabożeństwa cotygodniowe:

Środa -  do Św. Józefa

Sobota – Nowenna do MBR

I Czwartek miesiąca

I Piątek miesiąca

I Sobota miesiąca

13 Dzień miesiąca

Kancelaria czynna:

  • po Mszy św. porannej i wieczorowej
  • po Mszy św. porannej i wieczorowej
  • po Mszy św. porannej i wieczorowej
  • po Mszy św. porannej i wieczorowej
  • po Mszy św. porannej i wieczorowej
  • -
  • -

Licznik odwiedzin

Dzisiaj 1150

Wczoraj 1917

W tym tygodniu 4792

W tym miesiącu 6003

Ogółem 1868648

Kubik-Rubik Joomla! Extensions